środa, 7 stycznia 2009

Shed - "Shedding the Past"

Moja była dziewczyna chce, bym ją zapłodnił (?) albo (?) przekazał (?) się (?) przez nią (?) dalej. Towarzyszy jej (notabene niewidocznej) orszak, który podaje mi dragi i kieruje przez poszczególne (?) drzwi. W końcu ląduję u (?) siebie (?) w pokoju, gdzie - miast współlokatora - zastaję zajęcia prowadzone przez Bronisława Maja. [cięcie] [----- ------] ciągle opowiada o tym, jak kąpała się z [----- ------] w beczce smoły, kiedy jeszcze oboje byli Świadkami Jehowy. Po czym przechodzi zgrabnie do historii, w której - leżąc w łóżku - zapewnia swoją dziewczynę, że nie odgryzie sobie głowy podczas snu. [cięcie] W ustach wzbiera mi ropa, pęcznieją wargi i policzki; słyszę jak wewnątrz mnie pływają maleńkie stateczki z maleńką załogą. To wszystko sprawia, że czuję się ciężki i plastyczny. Liście zdmuchiwane przez wiatr wplatają się w moje ciało, śnieg przenika przez skórę, fale radiowe prześwietlają mój układ krwionośny. Wewnątrz ktoś się rodzi.

1 komentarz:

Mari Paz pisze...

bóg się rodzi, moc truchleje